Colon c – opinie po strasznej kuracji. Odradzam

Przed ciążą nie miałam problemów z hemoroidami, ale po urodzeniu dziecka zaczęło się. Synek jest dla mnie najważniejszy na świecie, bardzo go kocham, ale okres ciąży to był dla mnie okropny czas. Większość moich koleżanek, kiedy wspomina ciążę to używa słów takich jak: magiczny czas, przyjemne oczekiwanie, rzadziej wspominają o jakichś nieprzyjemnych objawach. U mnie było wręcz odwrotnie, właściwie przez całe dziewięć miesięcy miałam nudności, byłam bardzo śpiąca i wiecznie zmęczona, do tego jeszcze początek hemoroidów. Z niecierpliwością czekałam na rozwiązanie. Upragniony termin nadszedł, a wraz z nim na świecie pojawił się mój wspaniały synek. Cały mój wolny czas spędzam z nim. Życie nie oszczędziło mnie w ciąży, ale po porodzie niestety też nie. Po powrocie ze szpitala zauważyłam niepokojące i nasilające się objawy. Przy pozycji siedzącej odczuwałam ból w okolicy odbytu.

Ostatecznie opinie o Colon C moich znajomych mnie namówiły, czy było warto?

Początkowo nie było to specjalnie uciążliwe albo byłam tak zaabsorbowana małym, że ten ból chyba do mnie nie docierał. Dopiero krew, która pojawiła się w kale, poważnie mnie przestraszyła. Dalej skupiona na dziecku, próbowałam również załagodzić swoje problemy. W tym czasie mieszkała z nami moja mama, która podpowiedziała mi kilka domowych sposobów walki z hemoroidami. Nie miałam wtedy czasu ani siły na wizyty u lekarza, więc ratowałam się czym mogłam. Dla złagodzenia objawów poleciła mi przykładanie chłodnych kompresów. Kupiłam taki żelowy woreczek w drogerii i wkładałam go do lodówki, a następnie, na odpowiednio schłodzonym, siadałam w każdej możliwej sytuacji. Niestety to miało za zadanie złagodzić objawy, a nie je zwalczać.

colon c opinie

Próbowałam też tzw. nasiadówek, czyli do miski wlewałam ciepłą wodę, do której dodawałam zakupiony rumianek. Potem siadałam na takiej misce i chyba czekałam na cud, bo oczywiście efektów żadnych nie było. Mama poleciła mi też napinanie mięśni odbytu, polegające po prostu na tym, że w danym momencie je zaciskałam i puszczałam. Też bez rezultatów, a ból był coraz mocniejszy. Moim hemoroidom towarzyszyły zaparcia. A w informacjach, które dotyczyły hemoroidów doczytałam, że zaparcia mogą być ich przyczyną.

Kupiłam Colon C, by zlikwidować problemy z wypróżnianiem. Przed posiłkiem wypijałam szklankę wody wymieszaną z produktem. Smak był okropnie odrzucający, ale próbowałam jakoś to znieść. Raz za razem, dzień za dzień brałam kolejne porcje, zmuszając się do zdzierżenia tego odrzucającego smaku.

– Będzie dobrze, skoro jest niedobre to na pewno zadziała – powtarzałam sobie z każdą kolejną porcją. Cóż, dopiero teraz jak to piszę, to widzę jak bardzo zakorzenione w głowie miałam przekonanie, które wpoiła mi moja własna mama. Sama nie mam pojęcia skąd się to wzięło, ale taki kraj… Jak jest źle i się męczymy, to przecież kosmos i niebiosa muszą nam to wynagrodzić. Nikt tylko kurcze nie powiedział czy będzie to za tego życia czy osiem pokoleń później. Wracając jednak do Colonalu C.

Minęło kilka tygodni, a ja w końcu zużyłam całe opakowanie. Teraz pewnie wiele osób się zastanawia jakie uzyskałam efekty po Colonalu? Moi drodzy… otóż wszystko co udało mi się wyleczyć… to moje podniebienie, kiedy ostatecznie opróżniłam te opakowanie. Absolutnie nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie niesamowicie dobre opinie. Magiczne leczenie, świetne rezultaty, super wyniki. Chyba tylko i wyłącznie na ich stronie 😉 Podsumowując moją kurację w kilku zdaniach mogę powiedzieć tylko jedno. Nie było warto, produkt na mnie nie zadziałał, zaparcia dalej trwały, o hemoroidach nie wspominając. Ja straciłam tylko sporo pieniędzy, jeszcze więcej czasu i najgorsze w tym wszystkim było to, że moje hemoroidy jak mi doskwierały i mnie strasznie męczyły… tak było tylko gorzej i gorzej. Jeżeli cierpicie na ten sam problem, to wiecie o czym mówię.

Przypadkiem znalazłam w Internecie maść Varosin Forte Max.

Sama już nie wiem jak to się stało, że trafiłam na ich stronę – https://varosinforte.pl/ 

Tak, tak. Wiem co większość osób powie. Przecież to krem na żylaki, a nie na hemoroidy. Tylko ja już wysnułam swoją teorię… Skoro coś działa na żylaki zewnętrzne… to tym bardziej powinno mi pomóc na żylaki, które wychodzą od środka. Bo czym są hemoroidy jak nie żylakami odbytu? Cóż. Tak czy inaczej nie byłam przekonana, co do stosowania maści w takich miejscach, ale ze względu na to, że karmiłam piersią i nie mogłam przyjmować żadnych tabletek, zdecydowałam się spróbować.

To była najlepsza decyzja podjęta w walce z hemoroidami.

Varosin Forte Max opinieNie wiem czy znacie takie uczucie, kiedy na głowie siedzi Wam ogromny problem i nie możecie z tym normalnie funkcjonować. Rano jak jecie śniadanie, to nawet smarując chleb macie go w głowie. Idziecie do pracy, to nie możecie się skupić na codziennych wyzwaniach, nie mówiąc już o tym, że ciągle doskwiera Wam ten odczuwalny problem. Znowu wieczorem, kiedy powinniście się zresetować i pozwolić odpocząć swojej głowie… to jest tylko gorzej. Bo jak niby rozwiązać ten kłopot? Powiedzieć partnerowi, partnerce? Zadzwonić do mamy i się wypłakać? A może po prostu wykrzyczeć i wypłakać się w poduszkę, kiedy po raz kolejny odczuwacie ten paskudny ból. Ja miałam każde z tych stadiów po kilka razy dziennie, a najgorsze, że te stany przekładały się na moje relacje ze znajomymi… wręcz sama widziałam jak się na nich wyżywam i wyładowuje swoje nerwy na wszystkich dookoła. Właśnie dlatego po niecałym tygodniu stosowania Varosinu Forte wiedziałam, że w końcu coś się zaczęło dziać.

Miało to miejsce w pracy, kiedy moja koleżanka z biurka obok żartobliwie rzuciła do drugiej, że się chyba w końcu porządnie wyspałam. Nie do końca wiedziałam na początku o co im chodzi, więc subtelnie to zignorowałam. Dopiero po powrocie do domu zdałam sobie sprawę z jednego… Pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna nie siedziałam w biurze jak na szpilkach. Zupełnie odpłynęłam w obowiązkach na cały dzień! Nic mnie nie bolało. Nic mi nie doskwierało. To był ten pierwszy raz, kiedy poczułam, jakby ktoś mi zdjął tonowy kamień z serca. Później czułam się dokładnie w ten sam sposób po kilku dniach, potem już z dnia na dzień i wiecie co?

Uczucie bólu i swędzenia zmalało, a później przy regularnym stosowaniu wyzbyłam się tych obu koszmarnych dolegliwości całkowicie.

Zaznaczę tutaj od razu, że Varosin nie wywołał “cudu magicznej pigułki” i nie wyleczył mnie w jeden dzień. Co to to nie. Ale najważniejsze w moim wpisie jest to, że jako jedyny z preparatów rzeczywiście mi pomógł zwalczyć hemoroidy i poprawić stan mojego zdrowia do normalnego stopnia, dzięki czemu w końcu mogę funkcjonować na co dzień jak człowiek, nie jakieś zombie.

Komfort życia w porównaniu do poprzedniego jest nie do przecenienia. Polecam wszystkim osobom borykających się z takim utrapieniem. Po pierwszych rewelacyjnych efektach, do swojej diety dołączyłam także świetny błonnik Fibre Select i w ten sposób upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony pozbyłam się bolących hemoroidów, które nie dawały mi normalnie funkcjonować, a z drugiej W KOŃCU zniwelowałam te okropne zaparcia, przez które dosłownie bałam się korzystać z toalety.