Żel HemoClin – opinie po moim rozczarowaniu

Żel HemoClin i moja opinia po kuracji

Cześć, mam dobry sposób na leczenie choroby hemoroidalnej i pomyślałam, że się nim podzielę. W końcu każdego może to spotkać, a po co szukać na własną rękę, jak można od razu wziąć coś sprawdzonego. Od paru lat moim hobby jest jeździectwo, uwielbiam być w siodle i tak wymarzyłam sobie, że w końcu pojadę na prawdziwe zawody. Moja kondycja była zawsze dostateczna, nigdy nie cierpiałam na żadne poważne choroby. Do czasu tych parszywych hemoroidów. Opowiem Wam o mojej nieprzyjemnej przygodzie i o tym jak je w końcu pokonałam.

Hemoclin – opinie po stosowaniu na hemoroidy

Dietą nigdy się nie przejmowałam, chociaż do kibelka zaglądałam raczej raz na tydzień – taka uroda. Wolna przemiana materii. Jednak od pewnego czasu zaczęły się dziwne dolegliwości, pieczenie i swędzenie w okolicach odbytu… To wstydliwe na tyle, że nie przyznałam się nikomu. Po kryjomu drapałam, chyba nawet mocno podrażniłam tam skórę. No ale nie mogłam się powstrzymać. Potem zaczęły się kłopoty przy wypróżnianiu. Krwawienie i pieczenie, musiałam się dobrze podmywać po każdej wizycie w toalecie. Nie pomagały nawet łagodzące żele do higieny intymnej i inne środki kojące. Z czasem jazda w siodle była uciążliwa, czułam straszny dyskomfort, ból po prostu. Zauważyłam, że wychodzą mi guzki, musiałam je ‘ręcznie’ wkładać do wewnątrz. Jednak po każdej sesji w siodle było coraz gorzej. Ostatecznie nie dałam rady wsiąść na grzbiet bez odczuwania bólu.

Postanowiłam temu zaradzić i w aptece kupiłam żel HemoClin za 26 zł . Z opisu na opakowaniu miał on łagodzić objawy choroby żylaków odbytu, zapobiegać i leczyć. Stosowałam kilka albo i kilkanaście razy dziennie. Działał łagodząco przez krótką chwilę. No ale coś pomagał, to najważniejsze. W składzie było coś z aloesem chyba, nie wiem, nie znam się na naukowym języku. Minęły ze dwa tygodnie, z biegiem czasu efekt łagodzący był coraz krótszy, jakbym się uodparniała na działanie preparatu. Oczekiwałam lepszych rezultatów, jednak 4 tygodnie minęły i kuracja musiała powoli dobiegać końca, gdyż wyczytałam, że jednorazowo można używać tego żelu maksymalnie przez miesiąc. Byłam zrozpaczona. Z racji wrażliwego żołądka wolałam stosować jakieś maści i żele niż leki w tabletkach.

HemoClin nie spełnił moich oczekiwań i nie pomógł mi tak, jak obiecywał to producent. Niestety. Jako pacjentka po prostu odradzam innym ten żel, gdyż ja straciłam jedynie swoje pieniądze.

Dobrze, że szukałam dalej!

Znalazłam w sieci maść Varosin Forte 100ml, który posiadał w składzie naturalne ekstrakty, np z babki lancetowatej czy kasztanowca. A do tego przyjemnie pachniał. Co ciekawe zauważyłam, że po aplikacji nie zostawia śladów na bieliźnie i szybko się wchłania. Bardzo fajnie łagodzi podrażnienia i swędzenie. Praktycznie po kilku dniach zapomniałam o tym, że jeszcze niedawno ukradkiem się tam drapałam. Minął tydzień i zauważyłam mniejszy ból przy siadaniu, ulga niesamowita. Szybko przyzwyczaiłam się, że po każdym cięższym załatwianiu sprawy w toalecie, podmywam się i aplikuję maść.

Po 3 tygodniach mogłam zauważyć konkretne zmiany, guzki już nie wypadały. Krwawienie nie występowało. Super, byłam bardzo zadowolona z efektów. Nie przerywałam kuracji. Swobodnie mogłam zacząć treningi do zawodów, nie stresowałam się już, że niespodziewanie dopadnie mnie ból i będę musiała zrezygnować ze swojego marzenia. Chciałam wszystkim polecić maść Varosin Forte, która mnie pomogła bardzo. Teraz już mogę wrócić do dawnego, normalnego życia bez bólu!

Asia 26lat